Pozytywna samoocena ma znaczenie
Polacy należą do społeczeństwa raczej ponurego i niezadowolonego. Jak ktoś nas pyta o samopoczucie to wypada odpowiedzieć „po staremu”, „tak sobie”. Lepiej nie epatować zadowoleniem czy dobrym samopoczuciem. Mamy problem z wiarą we własne siły i raczej wolimy kierować się przekonaniem, że nasz los zależy od zewnętrznych czynników niż nas samych. Dlatego też, polscy rodzice mają spory problem z budowaniem pozytywnej samooceny u dzieci, która wielu kojarzy się z próżnością i egocentryzmem. Wolimy dzieci skromne i posłuszne.
Oczywiście skromność i posłuszeństwo zapewniają rodzicom spokój w procesie wychowawczym, dużo większym wyzwaniem są dzieci ruchliwe i ciekawskie. Jednak czy skromny i posłuszny dorosły ma szansę na sukces zawodowy? Niestety, pracownik który nie potrafi wyznaczyć swoich granic, argumentować swoich pomysłów i realizować ich, nigdy nie osiągnie sukcesu, a raczej czeka go frustracja i złość.
Jasne sytuację i jasne granicę
Budowanie wysokiej samooceny rozpoczynamy w momencie, gdy stawiamy dziecku jasne granice. Dziecko musi wiedzieć co wypada na imieninach u babci, a czego nie wolno. Rodzic nie może pozwalać na wszystko, musi uczyć i nagradzać za pozytywne zachowania oraz karać za niewłaściwe postawy. Przy czym bardzo ważne jest, aby przygotowywać dziecko do nowych sytuacji, np. zanim wyjdziemy po raz pierwszy do restauracji, należy wyjaśnić co w tej restauracji będzie się działo, jak należy się zachować, a jakie zachowanie jest niedozwolone. Jeśli w domu pozwalamy na bieganie wokół stołu podczas posiłku, tego samego zachowania możemy spodziewać się w czasie obiadu poza domem.
Pojawiło się ostatnio wiele artykułów popularnonaukowych na temat szkodliwości pochwał. Wydaje się, że potrzeba podjęcia tego tematu podyktowana została naszą tendencją do przechodzenia ze skrajności w skrajność. Najpierw było wychowanie bezstresowe, realizowane przez większość rodziców, jako wychowanie bez wyznaczania granic i norm. Teraz natomiast rodzice chcący budować pozytywną samoocenę u swoich pociech, chwalą je za wszystko, nawet wtedy gdy nie do końca na pochwałę zasłużyły.
Pochwała żeby była skuteczna i wartościowa musi dać dziecku konkretną informację. Przede wszystkim dziecko musi wiedzieć co zrobiło, że na pochwałę zasłużyło. Wyobraźmy sobie, że mama mówi to 3 letniego synka: „bardzo się cieszę, że jesteś dzisiaj taki grzeczny”, pojawia się pytanie co dla mamy znaczy „bycie grzecznym” w danej sytuacji. Chwaląc należy odpowiedzieć sobie na pytanie czego chce uzyskać nagradzając dziecko. Przekazując pochwałę w sposób nie precyzyjny ryzykujemy, bo nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak dziecko zrozumie to „bycie grzecznym”. Bardziej efektywną pochwałą będzie w tej sytuacji stwierdzenie typu „bardzo się cieszę, że posprzątałeś sam swoje zabawki” lub „dziękuję, że bawiłeś się w ciszy, gdy byłam zajęta”.
Ważne też by nie przesadzać z częstotliwością pochwał, ponieważ jeśli staną się one zbyt powszechne stracą swoją moc. Jeśli dziecko nieustannie słyszy, że wszystko robi doskonale, może zamiast zadowolenia z sukcesu wygenerować poczucie przymusu sprostania zbyt wysokim wymaganiom, bądź próżność i lenistwo, gdy dodatkowo opiekunowie nie będą wyznaczać granic.
Najlepsza nagroda to czas
Jeśli dziecko naprawdę sprawuje się doskonale i zasługuje na pochwałę, to najlepszym sposobem na skuteczne nagrodzenie go jest wspólnie spędzony czas. Dobrze spożytkowany czas z dzieckiem może być treningiem pokonywania trudności. Gry planszowe i zabawy z rodzicami to doskonały sposób na ćwiczenia w radzeniu sobie z porażkami.
Życie nie jest usłane sukcesami, a rodzice nie mogą nieustannie chronić swoich dzieci, dlatego też nie bez znaczenia dla samooceny jest umiejętność radzenia sobie w sytuacjach trudnych, gdy trzeba wykazać się wytrwałością i pokonać przeciwności. Nie ma sytuacji bez wyjścia, a człowiek z prawidłową samooceną wie, że problemy są po to żeby je pokonywać, a na sukces można sobie zapracować konsekwencją i cierpliwością.
Wysoka samoocena a sukces
Wiele badań dowiodło, że osoby z wysoką samooceną są zdrowsze, bardziej samodzielne, częściej osiągają sukcesy i lepiej radzą sobie z porażkami. Osoby próżne i egocentryczne swoich porażek nie dostrzegają, więc nie podejmują się ich pokonywania i raczej sukcesów nie osiągają, gdyż wymagają od innych by ich wyręczali.
Pozytywna samoocena ma więc niewiele wspólnego z byciem próżnym i egoistycznym. Prawidłowe postawy wobec dzieci, akceptacja dostrzeganie sukcesów, zrównoważona opieka i troska. Stawianie jasnych granic, zamiast wyręczania i przesadnego chwalenia, prowadzi do wykształcenia pozytywnego poczucia własnej wartości, które może w dorosłym życiu zagwarantować dziecku sukces i zadowolenie. Czy nie właśnie tego, każdy rodzic pragnie dla swojej pociechy?