Wychowanie

Wirtualny świat dziecka

Z początkiem XXI wieku Internet wdarł się przebojem do polskich domów. Nie trzeba było długo czekać, by wśród licznych korzyści pojawiły się również zagrożenia. Szybko okazało się, że Internet potrafi uzależniać, daje dostęp do pornografii, a osoby siedzące po drugiej stronie monitora nie zawsze mają dobre zamiary. Najbardziej zagrożone są dzieci i to o nie martwimy się najmocniej. Według badania przeprowadzonego przez Lucynę Kirwil ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, na potrzeby EU Kids Online w 2011 roku wynika, że w Polsce 98% młodych internatów loguje się przynajmniej raz na tydzień, 74% codziennie, a 24% 1-2 razy w tygodniu. Możemy przypuszczać, że dziś wskaźniki te są o wiele wyższe, zważywszy na wciąż rosnący postęp technologiczny oraz coraz łatwiejszy dostęp do sieci.

Fot. all-free-download.com
Fot. all-free-download.com

Zacznijmy od tego co Internet może zaoferować naszym pociechom. Po pierwsze szybki dostęp do informacji, co ma swoje plusy i minusy. Dziecko poprzez buszowanie w sieci uczy się samodzielności oraz dedukcji. Musi samo ocenić która informacja jest dla niego istotna. Jednocześnie po drodze może natrafić na strony, zawierające treści pełne agresji, nietolerancji lub pornografii oraz strony reklamujące różnego rodzaju używki. Poprzez portale społecznościowe , komunikatory internetowe bądź czaty dziecko ma możliwość poznawania nowych osób oraz podtrzymywania już istniejących znajomości. Ma to korzystny wpływ na rozwój umiejętności społecznych, tworzenie więzi międzyludzkich, a także budowanie przynależności do grupy. Wiąże się to również z ryzykiem, ponieważ dziecko poznając innych internatów, nie ma pewności z kim w rzeczywistości rozmawia. Nie koniecznie musi to być pedofil czyhający na nasze dziecko, ale osoba, która może mieć skłonności do manipulacji bądź nękania. Dziecko, które ma problemy w kontaktach z rówieśnikami, spowodowane na przykład obniżonym poczuciem własnej wartości może szukać uznania wśród wirtualnych „przyjaciół”. Oczywiście ma to swoje plusy, ponieważ jest dzięki temu w stanie rozwijać swoje kompetencje społeczne, jednak jeżeli całe jego życie zaczyna toczyć się wyłącznie w Internecie,  może to być pierwszym krokiem w kierunku dysfunkcyjnego korzystania z sieci.

O dysfunkcyjnym korzystaniu z Internetu możemy mówić, kiedy dana osoba zaczyna zaniedbywać swoje obowiązki, nie wykazuje zainteresowania innymi czynnościami, a czas spędzony przed komputerem niekorzystnie wpływa na codzienne funkcjonowanie. Według L. Kirwil (2011)  wyróżnia się pięć symptomów uzależnienia od Internetu:

  • Ÿ zaburzenia snu bądź odżywiania
  • Ÿ nieudane próby zmniejszenia czasu spędzanego w Internecie
  • Ÿ zaniedbywanie rodziny, znajomych, nauki szkolnej albo hobby
  • Ÿ „surfowanie” nawet wtedy, gdy nas to specjalnie nie interesuje
  • Ÿ obniżenie nastroju, kiedy nie można korzystać z Internetu

Jeżeli rodzic zauważy u swojego dziecka tego typu objawy, powinien jak najszybciej zareagować. Nie chcąc, aby doszło do takiej sytuacji, musimy nauczyć się zapobiegać. Według wielu badań najefektywniejsza może okazać się zwykła rozmowa z dzieckiem oraz wspólna aktywność w Internecie. Z tym drugim należy jednak uważać, ponieważ dziecko może poczuć narastającą irytację, z powodu stałej obecności rodzica, a także może utrwalać się błędne przekonanie, że wirtualny świat jest częścią prawdziwego (Kirwil, 2011). Istotną rolę może również odgrywać miejsce, w którym dziecko korzysta z Internetu. Powinniśmy przebywać blisko, gdy nasza pociecha surfuje po stronach, można nawet rozważyć przeniesienie komputera do wspólnego pokoju. Oczywiście dzisiejsze technologie utrudniają realizację tego pomysłu, zważywszy na możliwość korzystania z Internetu chociażby za pomocą telefonu. Jednak wprowadzenie pewnych zasad może wiele zmienić. Wystarczy włączać modem umożliwiający połączenie z siecią, o określonych godzinach w ciągu dnia. Internet służy nam do realizacji różnych zadań, nie tylko do rozrywki – dotyczy to także dzieci. Musimy nauczyć się stawiać granice i pilnować, aby nasze pociechy ich nie przekraczały. Popularną metodą zapobiegania zagrożeniom występującym w sieci, jest instalowanie na komputerze oprogramowania filtrującego lub blokującego korzystanie z Internetu w wybranych obszarach. Tego typu programy możemy znaleźć na www.opiekun.pl lub www.beniamin.pl. Są przydatne zwłaszcza, gdy sami nie mamy czasu monitorować tego, co nasze dziecko robi przed komputerem.

Na początku wspomniałam jak ważną rolę odgrywa rozmowa rodzica z dzieckiem. Gdy do niej dojdzie, należy wspomnieć na jakie ewentualne zagrożenia dziecko może trafić, jak powinno zareagować i że w każdej trudnej sytuacji może się do nas zwrócić. Jeżeli młody człowiek nie czuje się rozumiany w domu, nie ma się komu zwierzyć ze swoich problemów, zaczyna szukać wsparcia w Internecie i zazwyczaj je znajduje. Niestety może trafić na nieodpowiednich ludzi, którzy w rzeczywistości wcale nie chcą mu pomóc, a raczej zaszkodzić. W takim momencie to oni mogą stać się dla niego autorytetem, a my wrogiem. Podobną sytuację przedstawia film w reżyserii Jana Komasa „Sala samobójców”. Główny bohater czuje się nierozumiany, a wręcz szykanowany przez swoich rówieśników, dlatego zaczyna szukać pomocy w Internecie. Spotyka grupę nastolatków, którzy również czują się w jakiś sposób odtrąceni. Zachęcam wszystkich rodziców do obejrzenia filmu, ponieważ w wyraźny sposób nakreśla gamę problemów, z którymi borykają się nastolatki.

Gdy dziecko przesiaduje całe dnie przy komputerze, w zamkniętym pokoju, nie spotyka się ze znajomymi, nie ma żadnych zainteresowań, powinna zapalić nam się ”lampka kontrolna”. Należy zastanowić się, dlaczego tak się dzieje i co takiego Internet daje naszemu podopiecznemu, czego nie może uzyskać w realnym świecie. Warto jest zawczasu zapewnić dziecku dodatkowe zajęcia, zapytać jakie ma zainteresowania i pomóc je rozwijać. Młody człowiek, który nie ma innych alternatyw spędzania wolnego czasu, może zacząć przesiadywać przed komputerem, chociażby z nudów. Podczas dodatkowych zajęć, ma możliwość poznania nowych ludzi, nauczyć się cennych umiejętności, a nawet znaleźć pasję, która stanie się sensem jego życia.

Internet był, jest i będzie… i nic już tego nie zmieni. Może nam się wydawać, że nie mamy już na to wpływu. Coś jednak jesteśmy w stanie zrobić. Odpowiednia rozmowa i wprowadzenie zasad może stać się drogowskazem . Pamiętajmy, że komputer nigdy nie stanie się najlepszym przyjacielem dziecka, jeżeli wcześniej będzie nim rodzic.

Bibliografia:

Kirwil, L. (2011). Polskie dzieci w Internecie. Zagrożenia i bezpieczeństwo – część 2. Częściowy raport z badań EU Kids Online II przeprowadzonych wśród dzieci w wieku 9-16 lat i ich rodziców. Warszawa: SWPS – EU Kids Online – PL.

Aftab, P. (2003). Internet i dzieci. Uzależnienia i inne niebezpieczeństwa. Warszawa: Wydawnictwo Prószyński i S-ka SA 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *