Dlaczego dzieci kłamią?
W swojej praktyce często spotykam się z oburzeniem dorosłych, że dzieci kłamią, że nie odrabiają zadań domowych i oszukują, że nic nie było zadane. Gdy słyszę takie uwagi wypowiadane zbulwersowanym tonem, myślę sobie „zapomniał wół jak cielęciem był”. Czy naprawdę dziecięce kłamstewka powinniśmy traktować w kategoriach przestępstwa?
Badania nad komunikacją pokazały, że dorośli kłamią średnio 13 razy w tygodniu. Kłamanie to zdolność, której dzieci uczą się, podobnie jak wszystkich innych umiejętności, obserwując otaczających je opiekunów. Poza tym jako rodzice i nauczyciele skutecznie, na różne, bardziej lub mniej subtelne sposoby osłabiamy uczciwość naszych pociech. Gdy ci, podczas spaceru zaczynają żartować z nietypowo wyglądającej niepełnosprawnej osoby tłumaczymy, że to niegrzeczne. Komentarz „nie podoba mi się!” na widok prezentu od babci zwykle wprawia rodziców w zakłopotanie i wtedy, też podejmują pierwsze próby edukowania dzieci, że ten rodzaj szczerości nie zawsze jest mile widziany. Doskonale wiemy i uczymy dzieci tego, że istnieje dość cienka granica między prawdą, a krzywdzeniem innych ludzi. I tak rodzą się pierwsze niewinne kłamstwa. Do tego, kłamanie jest doskonałym narzędziem by uniknąć winy lub kary, albo podreperować niskie poczucie własnej wartości.
Kłamanie warunkiem rozwoju
Najnowsze badania pokazują, że już 2-letnie dzieci są w stanie skutecznie uczyć się kłamać i eksperymentować z kłamstwami. Pierwsze udane kłamstwo możemy, w sumie, traktować jako przełom w rozwoju umysłowym dziecka, oznacza ono, że dziecko odkryło już, że jego umysł jest oddzielony od rodziców. Podobnie jak przełomowe odkrycie słowa NIE, które pomaga małym dzieciom wyznaczać granice między swoimi pragnieniami, myślami i uczuciami od innych. Naukowcy twierdzą też, że przedszkolaki z wyższym IQ są bardziej skłonne do kłamstwa, niż ich mniej inteligentni koledzy, a umiejętność kłamania w dzieciństwie może korelować z większymi kompetencjami społecznymi w dorosłości.
Pierwsze bujdy
Bardzo małe dzieci nie znają różnicy między prawdą a fikcją, dlatego karanie ich za te niewinne kłamstewka nie ma sensu, ponieważ z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nie zrozumieją co zrobiły źle. Dwu- i trzylatki zwykle stosują bardzo proste kłamstewka dotyczące zaprzeczania zbrojeniu czegoś lub w celu dostania czegoś przyjemnego. Jeśli zdarzy nam się być światkiem sytuacji, w której dwulatek ciągnie kota za ogon i twierdzi, że zrobił to ktoś inny, zamiast wymyślać wyrafinowaną karę dla malucha, lepiej powiedzieć: „kot też ma uczucia i go to boli„. Jeśli nie chcemy prowokować kłamstw naszych dzieci, zamiast zadawania pytań w stylu „kto zbił wazon?” lepiej zastosować formę stwierdzającą „zobacz wazon się stłukł„. Jeśli zaczniesz od oskarżenia dostaniesz kłamstwo, naciskając dalej lub grożąc karą z pewnością szybko nie poznasz prawdy.
Fantazja przedszkolaka
Dzieci między 3 a 5 rokiem życia, często fantazjują, ich kłamstwa mają zwykle charakter myślenia życzeniowego, zabawy lub są wynikiem lęków. W tym wieku często pojawiają się opowieści dotyczące potworów, czy strachów oraz wyimaginowanych przyjaciół. To, co wydaje się dziwaczne dla dorosłych, może być, po prostu sposobem dziecka na przetwarzanie nowych pomysłów. Jeśli historie opowiadane przez dzieci stają się niepokojące warto pamiętać o zachowaniu właściwej perspektywy. Jeżeli dziecko wydaje się być szczęśliwe i ma właściwe relacje z najbliższymi osobami, nie ma powodu do niepokoju. Fantazjowanie to bardzo ważny etap w rozwoju umysłowym dziecka i nie należy w żadnym razie go za to karać, mimo że z punktu widzenia dorosłego wyobrażenia i historie opowiadane przez dzieci mogą wydawać się całkowicie nierealistyczne, czasem lepiej z nich zażartować niż zaciekle dociekać prawdy.
Szkolne powody
W wieku szkolnym kłamstwa przybierają inny rodzaj, przede wszystkim zwykle pojawiają się w szczególnych okolicznościach. Dzieci orientują się czym są „białe kłamstwa” i uczą się kłamać w obronie innych osób. Tego rodzaju kłamstwa świadczą już o wyższej świadomości społecznej i wrażliwości. Dzieci 6-7 letnie wiedzą już jak kłamać by nie ranić czyichś uczuć. Pojawiają się też bardziej wyrafinowane oszustwa dotyczące chęci uniknięcia nieprzyjemnych zadań (np. dziecko, które kiepsko radzi sobie z matematyką, może kłamać, że nie ma zadania domowego z tego przedmiotu). W takiej sytuacji zamiast karać dziecko i odbierać mu przyjemności za takie zachowanie, warto bardziej zgłębić temat i dowiedzieć się jakie są prawdziwe przyczyny takiego zachowania.
Nastolatki, naciągają prawdę
Dziewięciolatek jest już w stanie rozpoznać większość sygnałów kłamstwa i posiada już konkretne idee na temat różnicy pomiędzy prawdą, a fałszem, jednak nie potrafi jeszcze rozróżnić odcieni szarości. Dlatego też istnieje duża szansa, że dwunastolatek uwierzy w straszną historię o duchach, ale będzie też już skłonny do ukrywania przed dorosłymi szczegóły swojego życia, o których wcześniej mówił swobodnie.
Dla rodziców, szczególnie mam, najbardziej bolesne w tym okresie jest to, gdy ich nastoletnie dzieci zaczynają ukrywać pewne fakty ze swojego życia, o których rok lub dwa lata wcześniej chętnie opowiadały. Ta nowa tajemniczość nie jest objawem nieuczciwości lub znakiem, że dziecko jest skłonne do zrobienia czegoś niewłaściwego. W rzeczywistości, jest to jeden z pierwszych zwiastunów wchodzenia w dorosłość. Faktem jest, że jeśli dziecko w wieku trzynastu czy czternastu lat, mówi rodzicom o wszystkim, oznacza to, że jest niedojrzałe względem swojego wieku.
Okazjonalne kłamstwo dotyczące odrabiania lekcji, wypełniania obowiązków domowych lub szczotkowania zębów, nie jest niczym niezwykłym w tym wieku. Najlepszą odpowiedzią w takiej sytuacji jest po prostu wyrazić swoje niezadowolenie. Ale jeśli skłonność do kłamania u nastolatka staje się zbyt częsta, może on potrzebować profesjonalnej pomocy, aby poukładać sobie ważne sprawy. Dzieci niespokojne, nerwowe lub te, które nie mają żadnej kontroli nad swoim życiem, mają większą tendencję do kłamania. Częste kłamstwa mogą być też sygnałem, że dziecko żyje w zbyt dużym stresie.
Kłamanie jest w pewnym sensie oznaką rozwoju, jednak mimo to musimy uczyć dzieci prawdomówności i uczciwości, bo jak wiadomo „kłamstwo ma krótkie nogi”, a chyba każdy rodzic chciałby uchronić dzieci przed wstydem związanym z odkryciem ich oszustwa. Dobrym sposobem na to, jest dbanie o dobry przykład, będąc wzorem do naśladowania dla dzieci (np. nie zaniżać wieku dziecka, aby uzyskać tańsze bilety do kina). Warto też wskazywać dziecku sytuację, w których przez kłamstwo można zniszczyć swoją wiarygodność i relacje. Dzięki przykładom z historii własnych doświadczeń z kłamaniem lub innych osób, można oddziaływać na wyobraźnię dzieci. W niektórych przypadkach nastolatek sam na własnych doświadczeniach musi przekonać się jakie konsekwencje niesie za sobą kłamstwo i mimo, tego może wyrosnąć na wiarygodnego i rzetelnego dorosłego.